DARMOWE
materiały

OJCIEC ZAPOMINA - Jak przestać strofować dziecko

Strofowanie dzieci to jedno z najczęstszych zachowań, które stosują rodzice wobec swoich pociech. Z jednej strony, jest to naturalna reakcja na niepożądane zachowania, ale z drugiej strony, może to również prowadzić do szkodliwych skutków emocjonalnych. W tym artykule podzielę się kilkoma sposobami, jak radzić sobie z pokusą do strofowania swojego dziecka, co niepodważalnie zmieni i poprawi wasze wspólne relacje.

Poznaj swoje emocje
Przede wszystkim, zanim zaczniesz strofować, zastanów się, co skłania Cię do takiego zachowania. Czy to z powodu frustracji, złości, czy też z powodu poczucia bezradności? Poznanie swoich emocji pozwoli Ci na lepsze zrozumienie swojego zachowania i umożliwi znalezienie bardziej konstruktywnych sposobów na reagowanie na niepożądane zachowania dziecka.

Zaproponuj alternatywny sposób działania
Kiedy
Twoje dziecko zachowuje się nieodpowiednio, zamiast od razu strofować, zaproponuj alternatywny sposób postępowania. Na przykład, jeśli nie chce przestać biegać po domu, zamiast krzyczeć na nie, powiedz mu, żeby zagrał w chowanego lub zaproponuj wspólną zabawę na świeżym powietrzu.

Zwróć uwagę na pozytywne zachowania
Zamiast
skupiać się tylko na tym, co dziecko robi źle, zwróć uwagę na pozytywne zachowania i chwal je za nie. To pomaga wzmocnić pozytywne nawyki i pozytywnie wpływa na jego samopoczucie.

Wyrażaj swoje emocje w sposób konstruktywny
Kiedy
jesteś zły lub sfrustrowany z powodu zachowania dziecka, wyrażaj swoje emocje w sposób konstruktywny. Na przykład, powiedz, że jesteś zmartwiony lub zirytowany, ale nie wykorzystuj słów, które mogą zranić jego uczucia. To pomoże dziecku zrozumieć, jakie zachowanie Cię niepokoi, a jednocześnie pokaże mu, że szanujesz jego uczucia.

Szukaj wsparcia
Jeśli
masz trudności z kontrolowaniem swojego zachowania wobec dziecka, poszukaj wsparcia w swoim otoczeniu. Może to być terapeuta, szkoła dla rodziców lub przyjaciel, który Cię zrozumie i pomoże znaleźć konstruktywne sposoby radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.

Podsumowując, strofowanie i krzyczenie jest często najzwyczajniej, najprostsze. Nie chce się nam myśleć nad rozwiązaniem, łatwiej jest nakrzyczeć lub strofować. Weź wtedy głęboki oddech i zastanów się, jak mogę się zachować, żeby nikomu nie zrobić krzywdy, ani sobie, ani dziecku.
Na koniec chciałabym przytoczyć fragment amerykańskiego opowiadania „Ojciec zapomina”, które przeczytałam w książce o mylnym tytule „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi” Dale’a Carnegie. Swoją drogą, gorąco zachęcam do przeczytania tej świetnej książki.

OJCIEC ZAPOMINA
W. Livingston Larned

Posłuchaj, synu! Mówię do ciebie, kiedy śpisz, z małą łapką skurczoną pod policzkiem i jasnymi lokami przyklejonymi do wilgotnego czoła. Przyszedłem do twojego pokoju z własnej woli. Kilka minut temu, kiedy czytałem w bibliotece gazetę, przetoczyła się przeze mnie dusząca fala wyrzutów sumienia. W poczuciu winy stoję przy twym łóżku.
Oto co myślałem, synu. Byłem dla ciebie ciężarem.
Rugałem cię, kiedy szykowałeś się do szkoły, ponieważ ledwie przetarłeś twarz ręcznikiem. Kazałem ci prosić o pozwolenie, byś nie musiał czyścić butów. Krzyknąłem ze złością, gdy upuściłeś coś na podłogę. Przy śniadaniu też wytknąłem ci błąd. Rozlałeś coś.
Pospiesznie przełykałeś jedzenie. Zbyt grubo posmarowałeś chleb masłem. A potem, kiedy zacząłeś się ba­ wić, a ja szykowałem się do wyjścia, odwróciłeś się i krzyknąłeś: ,,Do widzenia, tato!”. Spojrzałem na ciebie spod oka i w odpowiedzi powiedziałem jedynie: ,,Nie garb się!”.
Wszystko zaczęło się od nowa późnym popołudniem. Zobaczyłem cię już na drodze. Na klęczkach grałeś w kulki. Miałeś dziurawe skarpety. Upokorzyłem cię przy twoich kolegach, każąc ci maszerować przed sobą do domu. Skarpetki były drogie — gdybyś sam musiał je kupić, bardziej byś o nie dbał! Wyobraź sobie synu, tak pomyślałem.
Czy pamiętasz, jak później, kiedy czytałem w biblio­tece, wszedłeś nieśmiało, z wyrazem bólu w oczach? Kiedy spojrzałem znad gazety, stałeś w drzwiach, wahając się, czy wejść. ,,Czego znów chcesz? -warknąłem. Nie odpowiedziałeś, tylko przebiegłeś przez pokój jak burza i zarzuciłeś mi ręce na szyję, i pocałowałeś mnie, i twoje małe rączki zacisnęły się z uczuciem,
które Bóg zaszczepił w twoim sercu i którego nie za­ bije nawet moje zaniedbanie. A potem już cię nie było — twoje nóżki tupały na schodach.
Tak, synu, wkrótce potem gazeta wysunęła mi się z rąk i chwycił mnie okropny, chorobliwy strach. Cóż za nałóg mną owładnął? Nałóg wynajdywania błędów i dawania reprymend — tak jakbym zapomniał, że jesteś tylko chłopcem. Ale nie dlatego, że cię nie kocham. To dlatego, że zbyt wiele od ciebie wymagałem. Oceniałem cię na miarę moich własnych lat.
A tyle było w twoim zachowaniu prawdy, dobra i delikatności. Twoje serce jest tak wielkie jak brzask nad wzgórzami. Było to widać, kiedy wbiegłeś, by spontanicznie pocałować mnie na dobranoc. Nic więcej nie liczy się tej nocy, synu. Przyszedłem pod osłoną ciemności do twojej sypialni i klęczę tu zawstydzony! To kiepska pokuta. Wiem, że nie zrozumiałbyś te­ go wszystkiego, gdybym mówił do ciebie za dnia, kiedy nie śpisz. Ale jutro będę prawdziwym tatą! Będę twoim kumplem i będę płakać, gdy ty płaczesz, i śmiać się, gdy ty się śmiejesz. Ugryzę się w język, kiedy przyjdą słowa zniecierpliwienia. Będę wciąż sobie powtarzał jak zaklęcie: ,,On jest tylko chłopcem, małym chłopcem!”.
Chciałem widzieć w tobie mężczyznę. A jednak te­ raz, kiedy skulony śpisz na swym posłaniu, widzę, synu, że jesteś wciąż dzieckiem. Jeszcze wczoraj tuliła cię matka, trzymałeś głowę na jej ramieniu. Żądałem zbyt wiele, zbyt wiele.

Zamiast potępiać ludzi, spróbujmy ich zrozumieć. Zastanówmy się, dlaczego robią to, co robią. To o wie­le korzystniejsze i bardziej intrygujące niż krytykowanie. To rodzi sympatię, tolerancję i uprzejmość.
,,Wiedzieć wszystko to wszystko wybaczyć”.
Jak powiedział dr .Johnson: ,,Sam Bóg, proszę pana, nie każe sądzić człowieka aż do końca jego dni”.
Dlaczegóż więc ty czy ja mielibyśmy go sądzić?

Zachęcam Cię, do ściągnięcia powyższego tekstu, wydrukowania i powieszenia w widocznym miejscu. Zachęcam Cię, abyś wracał do niego jak najczęściej.

NASZE OSTATNIE PEŁNE WERSJE MATERIAŁÓW

UZYSKAJ DOSTĘP W DOGODNYM ABONAMENCIE

W abonamencie, za 8 zł 12 zł lub 15 zł miesięcznie otrzymujesz dostęp do naszych materiałów z ostatnich 6 miesięcy czyli 24 materiały edukacyjne.

Zagwarantuje on Wam wiele wspaniałych chwil. Całość materiału cechuje ogromna ilość dobrze podanej wiedzy jak również różnorodność zawartych w nich zadań dopasowanych do różnych predyspozycji dzieci.

 

Każdy Poniedziałek przynosi NOWY MATERIAŁ!

Możesz pobierać materiały dowolną ilość razy.

Śledź nas na portalach społecznościowych:

Social media: